Dorota urządza Mateusza
Dorota Szelągowska, uwielbiana przez miliony mistrzyni zarządzania wnętrzami, przygotowała piękny i funkcjonalny projekt kuchni dla Mateusza Gesslera, kulinarnego mistrza, który swoją wiedzą i pasją dzieli się z nami w Akademii Smaku. Co takiego znalazło się w prywatnej kuchni Mateusza i na jakie przeszkody natrafiła nasza projektantka? Tego dowiesz się z najlepszego źródła – od samej Doroty.
Dorota Szelągowska:
Wbrew pozorom kuchnia Mateusza wcale nie była łatwa do zaprojektowania. Na pierwszy rzut oka to jest duże, wysokie pomieszczenie, mamy piękne, ogromne okna, ale zwróćcie uwagę na to, że parapety są tutaj nisko – dużo niżej niż blaty. Dlatego nie mogłam sobie pójść piękną, spójną zabudową po całości, tylko podzieliłam tę kuchnię na funkcje.
Mamy funkcję roboczą z płytą, mamy funkcję mokrą, gdzie jest zmywarka i zlew, i mamy funkcję do przechowywania. Trzy oddzielne meble, tak naprawdę.
Ta część robocza to między innymi piękny, kamienny blat. To też oczywiście szeroka na 90 cm płyta, która pięknie w ten blat nam wchodzi. Na dole zabudowa jest szara. Też dlatego, żeby piekarnik, bardzo nowoczesny, spójnie wyglądał. Całość przechowywania na dole to są szuflady – to jest wielka wygoda.
Zaznaczę tylko, że to nie jest kuchnia robiona przez stolarza na zamówienie. To są gotowe elementy, gotowa kuchnia i udało nam się ją idealnie wpisać w mieszkanie Mateusza.
Wszystkie szafki na górze wyglądają jak część ściany. Oczywiście mamy tutaj delikatne ozdoby, ale wszystkie podziały zostały zrobione tak, żeby ta zabudowa nam trochę znikała, stąd też biały kolor.
Jeżeli chodzi o część mokrą, to jest ona na specjalne życzenie Mateusza w kształcie kredensu. To było takie jego nawiązanie, żeby ta kuchnia nie była nowoczesna, ale jednak klasyczna, tak jak całe kamieniczne mieszkanie.
Tutaj mamy sprzęty ukryte: nowoczesna zmywarka, potem zlew i oczywiście ukochany sprzęt Matusza, czyli MUM, który doskonale tutaj wygląda. Jeżeli chodzi o dalsze przechowywanie i lodówkę, to jest kolejny mebel. On nie idzie do sufitu – jest zwieńczony bardzo piękną ozdobą i tak jak kredens, sprawia wrażenie, że został tutaj po prostu włożony, niczym szafa.
Mam wrażenie, że cała ta kuchnia to jest taki mariaż funkcjonalności ze stylem. Spełniłam wszystkie oczekiwania Mateusza: jest prosto, łatwo w sprzątaniu i są sprzęty najlepszej jakości.