Poznaj moją kuchnię!

Największe wyzwanie nowej kuchni

Największym wyzwaniem, z jakim przyjdzie mi się mierzyć w nowej kuchni jest… tylko jedna lodówka. Do tej pory do dyspozycji miałam jeszcze drugą, schowaną w garażu. Doskonale wiecie, że moja codzienność kręci się wokół pysznego jedzenia, pichcenia i śmieTatki 30%, ale decyzja została podjęta świadomie! Po pierwsze ze względu na brak miejsca, po drugie – im większa lodówka, tym większe zakupy robimy. Wydaje nam się, że jest w niej pusto, a ja chcę gotować więcej less waste i podchodzić do kulinarnych eksperymentów całkowicie zdroworozsądkowo.

Moja nowa lodówka to model KIN86AFF0 sprytnie ukryty w zabudowie. Zależało mi na technologii  NoFrost oraz na szufladzie VitaFresh, dzięki której produkty dłużej zachowują swoją świeżość, zapach i wartości odżywcze. Teraz lepiej planuję zakupy i jestem o wiele bardziej zorganizowana.

Nowa kuchnia, nowa ja, nowy piekarnik

Czym byłaby nowa kuchnia bez nowego piekarnika? Z oferty marki Bosch wybrałam model HSG636BB1, czyli mercedesa wśród piekarników! Bardzo zależało mi na wszechstronności funkcji i połączeniu najlepszych technologii. Dzięki ParaPlus mogę piec z funkcją pary – teraz serniki Tatki będą powstawać bez konieczności wstawiania blachy z wodą.

Termoobieg 4D zagwarantuje mi równomierne pieczenie bez konieczności obracania ciasta w trakcie pieczenia czy zmieniania poziomu. Z kolei opcja PerfectChef to dla mnie nieodkryta jeszcze sztuczna inteligencja, która za mnie dobiera parametry pieczenia. Mówi się, że swojego piekarnika trzeba się nauczyć, bo perfekcyjna beza raz wyjdzie w 120 stopniach, a raz w 100. Nadal polegam na swojej intuicji i wiedzy, ale kuchenny pomocnik, który wie więcej niż ja, jest na wagę złota!

Małe-duże sprzęty

Waszej uwadze nie umknęły także nowe sprzęty, które pojawiły się w kuchni. W ramach wspólnych działań z marką Bosch postawiłam na wielofunkcyjny robot kuchenny MUM5 (MUM5XC4E) ze wbudowaną wagą wyposażonego m.in. w szatkownicę przelotową, maszynkę do mielenia i blender kielichowy.

Uwielbiam świeżo tłoczone soki z owoców oraz warzyw i kocham przecież sok z selera naciowego (ha, ha), więc nie mogło zabraknąć wyciskarki wolnoobrotowej, która radzi sobie z takimi włóknistymi produktami i się nie zapycha. Mój model to VitaExtract (MESM731M). Ze śmiałością mogę powiedzieć, że z takim teamem, to w zasadzie wszystko robi się samo. O samych sprzętach szerzej będę na pewno jeszcze opowiadać, śledźcie moje social media w poszukiwaniu kulinarnych inspiracji. 

O tym musisz pamiętać!

Planując swoją wymarzoną kuchnię, nie możesz zapomnieć o kilku istotnych rzeczach!

• Jeśli planujesz wyspę w kuchni, zadbaj o optymalną odległość od blatu. Ja już wcześniej wiedziałam, że otwarta zmywarka nie może kolidować mi z wysuniętą z wyspy szufladą. Ta odległość wynosi u mnie 120 cm.
• Dopasuj wysokość blatów do użytkowników kuchni. Te uniwersalne 88–90 cm mogą być za niskie dla kogoś o ponadprzeciętnym wzroście.
• Zadbaj o właściwe rozmieszczenie sprzętów, tak aby do dyspozycji mieć sporo blatu roboczego. Pamiętaj o idealnych proporcjach odległości, wg zasady trójkąta roboczego.
• Zastanów się jakie rzeczy masz do „schowania”. Prowadzenie przeze mnie profili o tematyce kulinarnej sprawia, że mam w swoim posiadaniu tysiące pojedynczych spodeczków, miseczek, filiżanek jako elementów dekoracyjnych do fotografii kulinarnej. Od początku wiedziałam, że moja wyspa musi być pojemna i na wszystko muszę znaleźć miejsce.
• Wybierając mniejszy zlew, postaw na większą zmywarkę i zlokalizuj je blisko siebie. Wtedy większe prawdopodobieństwo, że w trakcie gotowania będziesz sprzątać na bieżąco, a naczynia nie będą piętrzyć się w zlewie. Moja zmywarka to model SMV8YCX03E Serie 8. Wybrałam ją ze względu elastyczną regulację koszy MaxFlex Pro oraz technologię Active Water zmniejszającą zużycie wody i prądu.

Bądźcie tu na stronie i zaglądajcie co jakiś czas. Niedługo opowiem Wam więcej o tym, jak zaplanować wymarzoną kuchnię z własnej perspektywy oraz jak urządzić przytulne wnętrze w starej kamienicy.