

Do pasztetu dodałam marchew i cebulę, dużo przypraw, dzięki czemu smakował wyśmienicie. Moje odkrycie i mój faworyt wśród bezmięsnych pasztetów.
Soczewicę opłukać na sicie. Zagotować 2 szklanki wody, wsypać soczewicę, gotować 10 minut (powinna być miękka i wchłonąć wodę), ostudzić. Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek posiekać, marchew zetrzeć na dużych oczkach. Cebulę i czosnek zeszklić na oleju, dodać marchew, podlać odrobiną wody, dusić pod przykryciem ok 5 minut, aż warzywa będą miękkie. Kolendrę utłuc w moździerzu, wymieszać z pozostałymi przyprawami i solą. Soczewicę, marchew z cebulą, jajka, przyprawy wymieszać na jednolitą masę. Keksówkę (25-30cm) posmarować masłem, wysypać bułką tartą (albo wyłożyć papierem). Masę przełożyć do keksówki, wyrównać wierzch mokra łyżką, udekorować siemieniem lnianym, liśćmi laurowymi. Wstawić do nagrzanego piekarnika, piec 50 minut w temp. 180stC. Upieczony pasztet ostudzić, wyjąć z foremki, przechowywać w lodówce. Nadaje się zarówno do krojenia w grubsze plastry, jak i smarowania. Smacznego!