


Ryba inna niż wszystkie, pieczona pod aromatyczną i ziołową kołderką z soli. Panierka do ryby okazuje się zbędna, gdy pieczesz ją w piekarniku - jest zdecydowanie bardziej aromatyczna i nietłusta.
Jeśli ryba nie jest wypatroszona należy ją dokładnie pozbawić wnętrzności :) Na szczęście moja była już gotowa do obróbki. Rybę należy dokładnie umyć w zimnej wodzie. Ryby nie musimy skrobać, gdyż po upieczeniu skóra sama odejdzie od mięsa. Wnętrze każdej ryby delikatnie solimy i wkładamy do niego zioła np. pietruszkę, koperek, miętę oraz pół ząbka czosnku (wcześniej pokrojonego) i kilka plasterków cytryny. Przygotowujemy duże naczynie żaroodporne - takie by ryba zmieściła się na nim w całości. Na spód naczynia wysypujemy kilka łyżek soli, tak by sól pokryła spód w całości. Gdy ryby już "nadziejemy" układamy je w naczyniu żaroodpornym. Do blendera lub rozdrabniacza wsypujemy resztę soli, dodajemy do niej ziele angielskie, liść laurowy, ziarenka pieprzu oraz zioła. Proponuję użyć tych samych ziół, których użyliśmy wcześniej czyli. koperku, pietruszki czy mięty. Całość dokładnie rozdrabniamy. W ten sposób powstanie BARDZO aromatyczna sól o pięknym, zielonym kolorze. Powstałą solą zasypujemy ryby, tak by były one w całości pokryte solą. Wstawiamy naczynie do piekarnika nagrzanego na 200 stopni na ok 25-30 minut. Rybę proponuję podać z orzeźwiającą salsą w skład której wchodzą pokrojone w drobną kostkę: pomidor, 2 kolorowe małe słodkie papryczki a także sok z cytryny, koperek, szczypta soli i słodkiej papryki.