


Truskawki, szparagi, dynia czy bób to największe skarby, jakie możecie znaleźć na sklepowych półkach. Szkoda tylko, że sezon na nie nie trwa przez okrągły rok! ;) Ja osobiście bób uwielbiam i mogę jeść ugotowany w wodzie bez żadnych dodatków. Żeby nie było nudno robię z niego pasty kanapkowe, używam jako składnika sałatek, czy jako bazy do pełnej smaków salsy. I właśnie taka salsa z bobem w roli głównej, w parze z idealnie usmażonym łososiem stworzy danie, którego nie powstydziłaby się żadna restauracja.
Surowy bób wrzuć do osolonego i posłodzonego wrzątku i ugotuj do miękkości. Zwykle wystarczy ok. 15 minut – ale koniecznie spróbuj jednej fasolki, żeby się upewnić, czy bób jest gotowy.
Do pojemnika blendera dodaj oliwę z oliwek, pół ząbka czosnku, sok z cytryny, sól i pieprz, a także sporą ilość świeżego koperku – bardzo dobrze pasuje on do łososia. Całość zmiksuj dokładnie na gładki sos.
Tak przygotowany sos wymieszaj z bobem i pokrojonymi w kostkę pomidorkami.
Łososia posól, oprósz pieprzem i skrop oliwą oraz sokiem z cytryny.
Rybę smaż na mocno rozgrzanej patelni z jednej strony, do czasu aż ¾ kawałka łososia się zetnie, a następnie obróć i jeszcze kilkadziesiąt sekund smaż z drugiej strony.
Na talerzu serwuj porcję łososia i solidną ilość kolorowej salsy.